Wirtualna Izba Regionalna Gminy Książ Wielkopolski
Major Florian Dąbrowski (1798-1848). Bohater dwóch powstań narodowych

Źródło: Opracowanie własne
Autor: Katarzyna Gwincińska
Datowanie: Data opisowa
Miejsce: Książ [ob. Książ Wielkopolski]

Pochodzenie
Florian Dąbrowski urodził się 4 maja 1798 roku w Trojanach jako syn Kazimierza Dąbrowskiego herbu Jastrzębiec i Marianny z d. Dąbrowska herbu Ogończyk. Trojany były majątkiem rodzinnym matki leżącym w parafii Leźnica Wielka w ówczesnym województwie łęczyckim. Obecnie to powiat Zgierz w województwie łódzkim. Dziadkiem Floriana ze strony matki był generał Onufry Dąbrowski. Z kolei jeden z braci ojca, Antoni Dąbrowski był oficerem w armii Księstwa Warszawskiego, w 1816 roku jest wzmiankowany jako kapitan Korpusu Weteranów. Wiemy o pięciu synach Marianny i Kazimierza Dąbrowskich: jak się zdaje najstarszym był Florian, potem Józef, Jan, Mikołaj (ur. 1812 r.) i Leopold (ur. 1820 r.), późniejszy właściciel Trojan.

Żołnierz
W 1816 roku osiemnastoletni Florian Dąbrowski wstąpił do wojska Królestwa Kongresowego. Wraz z nim wstąpił do wojska młodszy brat Józef, który potem dotrzymywał mu kroku w karierze wojskowej. W 1817 roku Florian awansował ze stopnia sierżanta na stopień podporucznika w 2 Pułku Strzelców Pieszych. Rozkazem z dnia 13/25 kwietnia 1825 roku bracia Florian i Józef zostali przeniesieni w randze porucznika do 7 Pułku Piechoty Liniowej Królestwa Kongresowego, który wchodził w skład 2 Dywizji Piechoty i stacjonował w województwie lubelskim. Pierwsze dwie kompanie 7 PPL były kompaniami wyborczymi (grenadierską i woltyżerską) - służyli w nich najlepsi żołnierze, pozostałe, centralnymi zwane, fizylierskimi, czyli strzeleckimi

Powstanie listopadowe
W 1830 roku kompanie wyborcze 7 PPL zostały przeniesione do Warszawy. W ich składzie m.in. por. Florian Dąbrowski. Kompanie te walczyły w Warszawie 29 listopada 1830 roku, tj. w dniu wybuchu powstania listopadowego. Tego dnia Florian Dąbrowski i por. Józef Przyborowski z 1 Pułku Strzelców Pieszych przewieźli do pułków garnizonu warszawskiego amunicję do karabinów (ładunki karabinowe w ilości 40 tys. sztuk), które podstępem wywieźli z rosyjskiego Obozu k. Powązek. Rozkazem dziennym naczelnego wodza gen. dyw. Michała Gedeona Radziwiłła z dnia 25 stycznia 1931 roku por. Dąbrowski został przeniesiony do 5 Pułku Strzelców Pieszych Dzieci Warszawy jako dowódca kompanii. 5 PSP został sformowany na początku stycznia 1931 roku na koszt miasta stołecznego Warszawy. W lutym awansował na stopień kapitana. Florian Dąbrowski przeszedł z tym pułkiem powstańczy szlak bojowy, biorąc udział w kolejnych bitwach: 25 lutego pod Grochowem, 31 marca pod Wawrem, 19 maja pod Kleczkowem, 20 maja pod Rudkami, 26 maja pod Ostrołęką i uczestnicząc w obronie Warszawy 6 i 7 września 1831 roku. W czasie wojny z Rosją w 1831 roku żołnierze 5 PSP otrzymali 2 kawalerskie, 31 złotych i 46 srebrnych krzyży Orderu Virtuti Militari. Rozkazem dziennym z 1 lipca 1831 roku kpt. Florian Dąbrowski otrzymał Krzyż Złoty (IV klasy) Orderu Virtuti Militari, a rozkazem dziennym z dnia 25 lipca 1831 roku awans na majora.
Bracia Floriana również brali udział w powstaniu listopadowym: Józef Dąbrowski jako żołnierz i Jan Dąbrowski jako dowódca oddziału parafialnego pospolitego ruszenia. Jan dostał się do niewoli rosyjskiej w Kutnie i został zesłany do Jełabuga, skąd powrócił w 1832 roku.

Emigracja
Po klęsce powstania listopadowego Florian Dąbrowski przeszedł do Prus z korpusem gen. Macieja Rybińskiego. 19 lutego 1832 roku przyprowadził do Awinionu trzecią kolumnę wychodźców. Obrany członkiem Rady Polaków Komitetu Narodowego Polskiego (organizacji republikańskiej) w Awinionie przewodniczył jej aż do kwietnia w zastępstwie Karola Stolzmana, który w tym czasie usiłował scentralizować emigrację polską we Francji. Obstawał za utrzymaniem emigracji w karbach wojskowych, popierał też utworzenie Rady Centralnej z generałów i notablów emigracyjnych i jeździł do Besançon porozumiewać się w tej sprawie z tamtejszą Radą. Zgorszony kłótniami wywołanymi w Awinionie przez stronników Lelewela, wycofał się z Rady. Lelewelowi zresztą wyraził wkrótce potem listownie swoje zaufanie i posłuszeństwo. Podczas pobytu we Francji wstąpił też do Loży Masońskiej, której był "pierwszym dozorcą". Po rozwiązaniu Rady awiniońskiej przebywał kolejno w Guéret (dep. Creuse), w Arras, na koniec w Tours. Należał do Zjednoczenia Emigracji Polskiej. Towarzystwu Demokratycznemu Polskiemu zarzucał zbytnią wyłączność i despotyzm, niemniej pracował gorliwie nad połączeniem obu organizacji, które doszło do skutku po wypadkach roku 1846 (spisek w Wielkopolsce mający na celu zorganizowanie powstania przeciwko Prusom). W szeregach TDP Florian Dąbrowski podążył w marcu 1848 w Poznańskie na wieść o wybuchu nowego powstania.

Powstanie poznańskie - bitwa o Książ 29 kwietnia 1848
Stary znajomy, Ludwik Mierosławski, przywódca powstania, przeznaczał go zrazu na dowódcę obozu w Mieściskach, lecz obóz ten nie sformował się wcale, bo siły tam zebrane już 5 kwietnia odeszły do Trzemeszna. 22 kwietnia 1848 roku mjr Florian Dąbrowski objął dowództwo obozu wojsk polskich w Książu po dobrowolnej dymisji płk. Jana Budziszewskiego. Zaprowadził porządek w obozie, opanował wichrzenia oficerów przeciw Mierosławskiemu i ufortyfikował miasteczko, które de facto nie miało żadnych walorów obronnych. O jego fortyfikacji i barykadach postawionych w poprzek ulic pruscy oficerowie i historycy później tworzyli wręcz legendy. Doktor Friedrich Reiche, ówczesny dyrektor Gimnazjum w Śremie w roku 1908 pisał: "Dombrowski bardzo mocno oszańcował Książ. Kościoły ewangelicki i katolicki zostały przystosowane do obrony, podobnie jak budynki szkolne i ratusz. Na Apotheker- [Aptecznej] i Hauptstrasse [Głównej] (kierunek zachód-wschód) oraz Kirchstrasse [Kościelnej] (kierunek północ-południe) wzniesiono solidne barykady. Było wystarczająco dużo czasu, aby przygotować się do obrony. Barykady wymurowano z cegieł, przed nimi ułożono duże kamienie polne, a na nich pnie drzew, w których wycięto otwory strzelnicze. Oprócz tego całość pokryto ziemią tak, że barykada osiągała wysokość 8-10 stóp oraz grubość około 12 stóp, dzięki czemu mogła stawić opór nawet kulom armatnim". Opis barykad autorstwa dr. Reiche należy włożyć między bajki, jednakże faktem jest, że barykady były solidne, a Książ - ów kurnik, jak pisali pruscy oficerowie, uczestnicy bitwy - stawił zaciekły opór, gdy 29 kwietnia 1848 roku o godzinie 9 rano wojska pułkownika Henryka Brandta uderzyły na miasteczko.
Bitwa o Książ przeszła do historii jako polskie Termopile. Garstka źle uzbrojonych ochotników stawiła czoła sześciokrotnie większej sile pruskiego, zdyscyplinowanego i nowocześnie uzbrojonego, wojska. Wojsko polskie w Książu to 125 strzelców, uzbrojonych "w co kto miał", 120 ułanów oraz 508 chłopów z kosami i widłami, którzy czekali na rynku ksiąskim na starcie wręcz. Od południa Książ chroniły tereny podmokłe, tak więc obrona koncentrowała się na północy i zachodzie, skąd wojska Brandta przybyły. Od wschodu oczekiwana była pomoc wojsk polskich z Nowego Miasta, pomoc, która nie nadeszła. Według relacji uczestników, miejscowi Żydzi przeprowadzili wojska pruskie przez południowe mokradła i ci wtargnęli do miasteczka przez wychodzącą na południe ulicę Łąkową. Dopóki miasto broniło się na barykadach, Florian Dąbrowski pełnił rolę dowódcy. Gdy żołnierze pruscy wtargnęli na rynek, chwycił kosę i walczył ramię w ramię z chłopami, aż, wielokrotnie ranny, wobec niepokonanej siły pruskiej nie poddał placu.

Śmierć Majora
Do momentu kapitulacji obozu wojsk polskich w Książu rany majora Dąbrowskiego były groźne, lecz nie śmiertelne. Czterogodzinna bitwa o Książ tak rozwścieczyła pruskich landwerzystów, że po kapitulacji dokonali rzezi na rannych żołnierzach i ludności cywilnej. W 15 minut zginęło więcej osób niż podczas bitwy. Między innymi pokłuli bagnetami i stłukli kolbami rannego dowódcę. Szał pruskiej landwery poskromił najwyższy rangą oficer w miasteczku - mjr Konstantin von Voigst-Rhetz. Ocalony Florian Dąbrowski w podziękowaniu za powstrzymanie landwerzystów przekazał mu swój zegarek. Voigst-Rhetz zamierzał przekazać zegarek spadkobiercom majora, ponieważ jednak ten zmarł bezpotomnie, zegarek został przekazany przedstawicielom Ligi Polskiej w Berlinie latem 1848 r.
Miasteczko niemal doszczętnie spłonęło. Jeńców pognano do Poznania, do twierdzy Winiary, natomiast rannych polscy aktywiści przewieźli do Śremu. Tam, na Lubomirze, tj. w Klasztorku, dr Teofil Matecki z żoną i z Emilią Sczaniecką zorganizowali lazaret dla obrońców Książa. Tam 2 maja 1848 roku zmarł od ran odniesionych w bitwie i po kapitulacji mjr Florian Dąbrowski.
"Jeden z pierwszych oddał ostanie tchnienie dzielny obrońca Książa, komendant Floryan Dąbrowski. Bezprzytomnego przywieziono do Śremu i dopiero po obandażowaniu odzyskał tyle siły, że poznał Emilię Sczaniecką i dra Mateckiego. Cierpiał tak strasznie, że mówił im, aby się modlili o prędki koniec tych cierpień. ?Lepiej od razu umrzeć, niż tak się męczyć jak ja - powiedział konając - ale to przecież za ojczyznę!?" .
Poświęcenie "starego żołnierza rewolucjonisty, który nigdy nie zbiegł z przeznaczonej lub dobrowolnie przyjętej na siebie poczty" i obrońców Książa umożliwiło koncentrację wojsk polskich i późniejsze zwycięstwo pod Miłosławiem i Sokołowem.

Cześć i pamięć
Pogrzeb Floriana Dąbrowskiego i innych zmarłych powstańców był wielką patriotyczną manifestacją mieszkańców Śremu i okolic. Przed trumną majora szło "12 dziewcząt w bieli, z gałązkami wawrzynu na znak, że był to bohater bez zmazy" . W rok później na mogile majora wzniesiono pomnik z dwóch ogromnych, obrobionych głazów. Kamienie sprowadzono z Goli pod Jaraczewem. Ustawiono je na postumencie wysokości 3 stóp, jeden na drugim. Kamienie miały wysokość 9 i 9,5 stopy. Cały pomnik był wysoki na 21 stóp, tj. ponad sześć metrów. Sprowadzenie kamieni z Goli trwało tydzień i sprawiło wiele trudu. Większy kamień ważył 180 centnarów (ponad 9 ton) i ciągnęło go 27 koni, mniejszy ciągnęło 9 koni .
Pomnik ten został rozebrany po dziewięciu latach zarządzeniem landrata śremskiego Karola Funcka, ponieważ był miejscem nieustających demonstracji polskiego patriotyzmu. Przypuszcza się, że wtedy, w 1858 roku, prochy Floriana Dąbrowskiego przeniesiono do kościoła w Winnej Górze, grobowca rodziny Dąbrowskich. Miał to uczynić Bronisław, także uczestnik walk w 1848 roku, syn generała Jana Henryka Dąbrowskiego, mimo braku pokrewieństwa z bohaterskim majorem. Istnieje także druga wersja, według której mjr Dąbrowski spoczywa nadal na cmentarzu staromiejskim w Śremie. Tak ustalono podczas akcji rejestracji grobów i pomników powstańców 1848 roku prowadzonej przez Ministerstwo Robót Publicznych do 1929 roku, kiedy nakładem Ministerstwa wydano publikację Pomniki bojowników o niepodległość 1794-1863. Obecnie w Śremie na grobie poległych w 1848 roku powstańców stoi pomnik odsłonięty 12 września 1897 roku. Zgodę na jego ustawienie uzyskał podstępem od kolejnego landrata śremskiego ksiądz Piotr Wawrzyniak.
Pamięć o bitwie i bohaterskim dowódcy jest kultywowana w Książu. Tradycją miasta jest przemarsz mieszkańców na mogiły poległych w 1848 roku w każdą rocznicę bitwy i oficjalna uroczystość przy mogiłach. Podczas obchodów 87. rocznicy, w 1935 roku miasto ufundowało tablicę pamiątkową "Bohaterskiemu dowódcy obozu Książ majorowi Florianowi Dąbrowskiemu i poległym 29 IV 1848 r. powstańcom" odsłoniętą z wielką pompą. Tablica umieszczona na bocznej ścianie narożnego budynku przy rynku, wówczas siedziby Banku Ludowego, przetrwała okupację hitlerowską dzięki zamurowaniu w dniu wkroczenia Niemców do Książa, tj. 8 września 1939 roku. Dokonali tego Eleonora i Władysław Günther, rodzeństwo.
W dwudziestoleciu międzywojennym Fort VII twierdzy Winiary w Poznaniu nazwano imieniem Floriana Dąbrowskiego. Wraz z wkroczeniem Niemców w 1939 roku Fort VII przemianowano na Fort Colomb, od nazwiska generała pruskiego Friedricha von Colomba, dowódcy piątego korpusu armii pruskiej podczas wydarzeń powstania poznańskiego w 1848 roku. Kilka lat temu powstała inicjatywa, by przywrócić przedwojennego patrona Fortu VII, jednakże, ze względu na złą sławę hitlerowskiej katowni, inicjatywę zarzucono. Ulice imienia bohaterskiego majora znajdują się tylko w dwóch polskich miastach: w Książu Wielkopolskim i w Śremie.
Opracowanie Katarzyna Gwincińska

Źródła:
Genealogia rodziny Dąbrowskich i informacje o powstaniu listopadowym - Cezary Łukomski, potomek brata Floriana Dąbrowskiego
Hasło Florian Dąbrowski w Polskim Słowniku Biograficznym, autor hasła Stefan Kieniewicz, 1938 r.
Józef Zaliwski, Rewolucya polska 29 listopada 1830, nakładem autora, 1833
Maciej Wierzbiński, Stach Wichura. Powieść historyczna z r. 1848, Wydanie IV poprawione, Książ Wielkopolski 2014
Kazimierz Rakowski, Powstanie Poznańskie w 1848 r., Lwów 1900
Bronisław Gembarzewski, Wojsko Polskie - Królestwo Polskie 1815-1830. Poznań: Wydawnictwo Kurpisz, 2003
Krzysztof Budzyń, "Śremski Notatnik Historyczny" nr 5
"Gazeta Korespondenta Warszawskiego i Zagranicznego" z 2 maja 1825 (awans na porucznika)
"Gazeta Warszawska" nr 188 z 16 lipca 1831 r. (odznaczeni Orderem VM)
"Kuryer Polski" nr 585 z 2 sierpnia 1831 r. (awans na majora)

[«]

[»]

Sygnatura: AR-00064
Fot. Zasoby własne | Autor: WIR
Jeśli możesz uzupełnić opis tego obiektu, napisz do nas: wir.ksiazwlkp[@]gmail.com. Użyj sygnatury obiektu (dwie linie wyżej).
Obiekty powiązane.


2012-2024 © Stowarzyszenie Nasza Gmina. All Rights Reserved
Zdjęcia i ryciny | Dokumenty | Mapy i herby | Dawna prasa | Ludzie | Legendy i mity | Przedmioty | Artykuły | Bibliografia | Kolekcje

gir@ffe